Lego Power Miners to seria, z którą mam wiele wspomnień. Zmagania klockowych górników i ich starcia z kryształowymi potworami były wydawane w latach 2009-2010. Jest to kolejna legowa linia, którą chciałem przypomnieć, powspominać, a także zastanowić się dlaczego tak ciepło przyjęta seria nie przetrwała chociażby kilku dodatkowych lat.
Power Miners było spadkobiercą Lego Rock Raiders, które w latach 1999-2000 również obracało się w tematyce górników poszukujących kryształów energii. Seria dała nam mnóstwo futurystycznych górniczych pojazdów, które miały pracować ekstremalnie głęboko pod powierzchnią ziemi. Do dyspozycji mieliśmy ogromne wiertło, maszyny pomagające w wydobywaniu kryształów i wiele innych górniczych akcesoriów.
Dodatkowym urozmaiceniem były kryształowe potwory, które jako przeciwnicy naszych bohaterskich kopaczy miały swój dedykowany odlew. Stworzenia miały szeroko otwierane paszcze, w których mogliśmy schować cenne kryształy, o które fabularnie toczyła się potyczka.
Zbieranie kryształowych potworów, które posiadały różne kolory było zapewne skutecznym wabikiem dla młodszych kolekcjonerów. Proste geodezyjne kreatury stały pewnie między innymi za ciepłym przyjęciem serii Power Miners.
Moim zdaniem seria pomimo tego, że była świetna to miała swoiste ograniczenia związane z tematyką. Było to widać wraz z ostatnimi zestawami, które otrzymaliśmy od grupy LEGO. Bardzo dużo wymyślnych pojazdów, które miały mieć jeszcze więcej tarcz, jeszcze więcej ostrzy, wierteł, pił mechanicznych i wszystkiego po prostu więcej. Bardzo możliwe, że powoli zaczynało brakować pomysłu na rozwój serii, a tworzenie ciągle podobnych do siebie pojazdów nie przyniosłoby oczekiwanego efektu. Mimo wszystko chętnie zobaczyłbym jak potoczyłyby się losy tej serii gdyby powstawała przynajmniej kilka lat dłużej. Co myślicie na ten temat?
Jak wspominacie lego Power Miners?
Autor: Wojciech Lebel
Więcej newsów i nowości ze świata LEGO znajdziecie tutaj.