Pierwszy dzień października spędziłem w Będzinie – w tym śląskim miasteczku miałem przyjemność zwiedzić zamek z ciekawą wystawą dawnych broni czy Pałac Mieroszewskich z trzema tematycznymi wystawami. Głównym punktem programu był jednak Klockon, impreza dla młodszych i starszych fanów klocków była dla mnie okazją do obejrzenia zestawów starszych ode mnie – na długich stołach prezentowały się idealnie zachowane statki, zamki czy samochody z serii Technic.
Ogromną frajdę sprawił także widok czterech dużych zestawów nawiązujących do filmów z Batmanem – Tumbler, Batwing, Batmobil i jaskinia zrobiły duże wrażenie i zwiększyły chęć posiadania kolejnych zestawów DC.
Zawiodła mnie trochę część wystawy prezentująca sety z serii Harry Potter – fani serii mogli obejrzeć tylko Ulicę Pokątną, pociąg w edycji kolekcjonerskiej, dużą figurkę Harry’ego i Bank Gringotta, do którego pałam podziwem od dnia zapowiedzi. Liczyłem na obejrzenie Hogwartu w skali nano lub zamku z zestawów modułowych.
Dużą część ekspozycji stanowiły modele Star Wars – wiele UCS-ów obok siebie budziło duże zainteresowanie zarówno dzieci, jak i dorosłych. Można też było obejrzeć statki eksponowane na podstawkach, przygotowywanych na specjalne zamówienie.
Trzeba też wspomnieć o wystawach ciekawych, niebanalnych mozajek i zdjęć figurek niemal żywcem wyjętych z kadrów filmowych. Warto było odwiedzić stoisko krakowskiego muzeum figurek i zestawów by zobaczyć cenne klockowe postacie superbohaterów z Comic-Conów, figurki bohaterów Władcy Pierścieni czy pożądany przez wielu Cloud City, a także śledzić składanie zestawów na czas. Niesłabnące zainteresowanie rozmową czy wspólnym zdjęciem z uczestnikami Lego Masters z pewnością cieszyło organizatorów.
Z pierwszej edycji Klockonu nie wróciłem bynajmniej z pustymi rękami – limitowany czteropak już zdobi moją kolekcję figurek ze świata Harrego Pottera.
Więcej newsów i nowości ze świata LEGO znajdziecie tutaj.
Autor: Kacper Popiołek