Zbudowałem ostatnio kilka MOCów, które całkiem ładnie się w Internecie przyjeły. Zapraszam na małe podsumowanie 🙂
Pierwszy z nich to nic innego jak love it or hate it, symbol stolicy – Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Zawsze podobały mi się zestawy z serii Architecure, jednak ich ceny odstraszały i z żadnym z dostępnych miast czy zabytków nie czułem się też zbytnio emocjonalnie związany. Trzeba więc było wziąć sprawy w swoje ręce i tym sposobem powstał miniaturowy PKiN. Budowla celowo jest dosyć prosta. Kombinowałem z detalami, ale w takiej skali nie wyglądało to zbyt dobrze. Podobno piękno tkwi w prostocie 😉
https://www.instagram.com/p/CSRv-ZcIrSi/
Druga praca to efekt projektu dotyczącego baśni Andersena, tworzonego wspólnie z innymi AFOLami. Każdy z nas wybrał po historii i przeniósł ją do klockowego świata. Ja poszedłem w klasykę i zdecydowałem się na „Nowe Szaty Cesarza”. Do zrobienia tytułowej postaci niezwykle przydatne okazały się dopiero co rzucone do produkcji części – tors Bro Thora i nóżki, a właściwie biodra prosiaka z Looney Tunes. Pludry dworzan to patent stary jak świat, powstały z dźwigni i zębatek.
https://www.instagram.com/p/CSv9THDFZBY/
resztę prac z andersenowego projektu znajdziecie tutaj:
https://www.instagram.com/p/CSzj3PNrdfr/
Ostatni MOC to malutka scenka z nowego The Suicide Squad. Jest to jeden z nielicznych dobrych filmów spod szyldu DC. więc nawet jak jesteście tru Marvelowcami to polecam się wybrać 😉 Oczywiście gwoździem programu jest tu (w mojej budowli) Nanaue znany również jako King Shark. Lego nie wydało nigdy jego figurki, a że miałem pod ręką rekinią głowę i garść części w kolorze sand blue pomyślałem, że sklecę potworka. Zasięg posta przerósł moje najśmielsze oczekiwania – zamiast standardowych 200-300 obrazek zdobył prawie 3 tysiące polubień, w tym jedno od samego reżysera filmu!