Dlaczego LEGO potraktowało Andora w taki sposób?
Zestawy ze świata Star Wars to jedne z tych najbardziej oczekiwanych przez wielu fanów.
Ja również się do nich zaliczam. Gdy tylko Disney zapowiada nową produkcję z kosmicznego
uniwersum to czekam nie tylko na sam film bądź serial, ale również na nowe zestawy
klocków, które wyprodukuje duńska firma. Obecnie jesteśmy świeżo po premierze
produktów z Ahsoki. Jakiś czas temu swoje pięć minut miały konstrukcje z serialu Obi-Wan
Kenobi. Notorycznie jesteśmy zasypywani zestawami z Mandalorianina, który wraz z każdym
sezonem otrzymuje swoje dedykowane sety. W cieniu tego wszystkiego pozostaje świetnie
odebrany przez krytyków i widzów serial Andor.
Wraz z premierą otrzymaliśmy tylko jeden produkt LEGO, który sygnowany jest tym serialem.
Wielu osobom to mogło umknąć, inni mogą za jakiś czas zapomnieć, że serial posiadał swój
własny zestaw LEGO. Jeden to zdecydowanie za mało, żeby wzbudzić zainteresowanie.
Myślę, że nie tylko ja byłem rozczarowany, że tak świetny serial został potraktowany po
macoszemu. Dlaczego tak się stało? Dlaczego produkcja, która zebrała tak świetne recenzje
pozostała w cieniu jeśli chodzi o swoje klockowe odpowiedniki? Powodów może być wiele.
Przede wszystkim Andor zaskoczył wszystkich znienacka swoim sukcesem. Jak wiadomo
zestawy LEGO są projektowane jeszcze przed emisją serialu. Bardzo często są one już w
rękach konsumentów przed wyemitowaniem pierwszego odcinka.
Oznacza to, że głównym wyznacznikiem ilości setów mogą być prognozy i oczekiwania
fanów. Na Obi-Wana czekali wszyscy, a jakie są obecnie opinie to powszechnie wiadomo.
Serial dla wielu był ogromnym zawodem. Jednakże przed premierą wizja ujrzenia ponownie
Ewana McGregora w kultowej roli była ekscytująca. Finalnie otrzymaliśmy dwa standardowe
zestawy, które wprost są wyjęte z serialu. Jeden zestaw brickheadz, a także jeden
nawiązujący do „Ataku Klonów” z filmowej sagi, który zawierał statek wspomnianego
wcześniej Jedi. Dzięki tej produkcji możemy się nacieszyć chociażby świetnymi minifigurkami
inkwizytorów, ale często spotykałem się z opiniami, że dostaliśmy lepsze LEGO niż serial.
Z Andorem było inaczej. Co prawda czekali najwięksi fani, ale przed premierą nie
towarzyszyły temu takie emocje jak przed Obi-Wanem czy Ahsoką. Dopiero gdy można się
było zapoznać z całym dziełem Tony’ego Gilroya to fani całkowicie docenili produkcję.
Dodatkowo Andor wyróżniał się trochę cięższym i mroczniejszym klimatem niż ostatnie
dzieła ze świata Star Wars. LEGO mogło nie widzieć z tego powodu wzmożonego
zainteresowania wśród dzieci, a dla samych dorosłych nie zamierzali ryzykować z
kreowaniem większej ilości zestawów.
W 2024 roku czeka nas drugi sezon przygód Cassiana Andora. Tym razem myślę, że możemy
spodziewać się jednak większej ilości LEGO. Olbrzymi sukces, który odniósł pierwszy sezon
powinien się na to przełożyć. Czego sobie, Wam i wszystkim fanom LEGO Star Wars
serdecznie życzę.
Autor: Wojciech Lebel
Więcej newsów i nowości ze świata LEGO znajdziecie tutaj.