Polub nas

Pierwsze wrażenia z LEGO Fortnite – to nie jest battle royal!

LEGO Fortnite pojawiło się bardzo niespodziewanie. Bez żadnych większych zapowiedzi i długiego budowania napięcia twórcy oficjalnie wczoraj udostępnili nam do ogrywania nową grę. Wiele osób słysząc, że będzie to gra Fortnite, która zresztą znajduje się w kliencie głównej popularnej gry domyślało się, że otrzymamy tryb battle royal w klockowym wydaniu. Tak się jednak nie stało, a my już teraz poznajemy zupełnie nowy tytuł.

Produkcja jest grą survivalową, w którą możemy grać całkowicie sami tworząc własne światy, ale oczywiście możemy zapraszać do nich znajomych i bawić się wspólnie. Dla wyjaśnienia samej kwestii Fortnite’a – jedyne co w tej grze jest wspólnego z tytułem głównym to skórki do postaci. Są one dzielone między dwoma grami. Jeśli posiadamy skórki w grze battle royal to nasz klockowy bohater z gry survivalowej będzie mógł przybrać taką samą postać.  

Sama rozgrywka jest bardzo klasyczna i widać tu duże inspiracje Minecraftem, a także częściowo grą Don’t Starve. Zostajemy rzuceni w losowo wygenerowany świat i próbujemy przetrwać. Budujemy swoją bazę, a nawet wioski, w których mogą mieszkać przyjaźni NPC, którzy pomagają nam w rozwoju. Zbieramy odpowiednie zasoby, pożywienie, aby dbać o naszą postać. W grze znajdziemy najbardziej typową statystykę głodu, ale na stan naszego bohatera wpływ będzie miała także pogoda i dbanie o zachowanie odpowiedniej temperatury. 

System budowania jest prosty, ale żeby móc konstruować bardziej zaawansowane przedmioty potrzebujemy zdobyć cenniejsze zasoby. Tutaj pojawia się element przygody i zwiedzania chociażby jaskiń. Znajdziemy w nich groźne potwory takie jak szkielety czy pająki, które strzegą cenniejszych surowców w jaskiniach. 

Podróżowanie po świecie, eksploracja wspomnianych jaskiń, znajdywanie ruin i skrzynek ze skarbami – to wszystko jest bardzo przyjemnym aspektem gry. Sama walka również jest prosta chociaż poprawna i o dziwo całkiem wymagająca. To sprawia, że LEGO Fortnite nie jest grą tylko dla dzieci, starsi gracze spokojnie odnajdą tutaj wyzwanie. 

Oczywiście podobnie jak w Minecrafcie oprócz głównego trybu przetrwania znajdziemy też tryb kreatywny, w którym możemy bez przeszkód i potworów skupić się na budowaniu. Mamy tam nieograniczone zasoby. Jeśli jednak nie jesteśmy zapaleńcami architektury to potraktujemy to jako ciekawostkę, ponieważ główną esencją tytułu jest tryb przetrwania. 

Największym problem gry wydaje się być słabo rozbudowany late-game. W momencie kiedy wybudujemy wszystko co można wybudować, stworzymy piękne samowystarczalne osady to gra powoli traci pazur. Możemy doszukiwać się jaki jest sens dalszego grania skoro rozgrywka wydaje się ukończona. 

Na szczęście twórcy mają mnóstwo pomysłów na rozwój. Aktualizacje mają pojawiać się co 2 tygodnie i możliwe, że zawartości nam w grze nie zabraknie. Twórcy zarzekają się, że chcą rozwijać grę zgodnie z uwagami graczy i jeśli dodadzą kropkę nad „i” to produkcja będzie mogła być naprawdę udana. 

Już teraz możemy mówić o bardzo dobrym starcie, ponieważ LEGO Fortnite przyciągnął do gry ponad 2,5 miliona graczy. W rękach producenta jest teraz to, aby rozwój gry przebiegał poprawnie i taką liczbę aktywnych osób utrzymać. Graliście już w ten tytuł? Jakie są wasze przemyślenia? Czekamy na wasze komentarze! 

Autor: Wojciech Lebel

Więcej newsów i nowości ze świata LEGO znajdziecie tutaj.